czwartek, 29 sierpnia 2013

Keep going.

Mam podsumowanie polityczne. Brzmi ono - (nie, takie bez wulgaryzmów)
Zamienił stryjek
siekierkę
na złodzieju
czapka
dołki kopie,
ten sam
nosił wilk, razy kilka
koniom lżej.

A tak na poważnie.
Ciemność widzę, już nawet po stronie oświeconej.  Czyli ateistom też odwala. No naprawdę, ja przepraszam. Cytuje fragment artykułu z "psychologicznego" Zwierciadła.
"Polscy ateiści chcą, by wyznawana religia była u nas - podobnie jak na zlaicyzowanym zachodzie Europy - sprawą prywatną. Dziś prywatny jest ateizm. Właśnie dlatego próbują się ujawnić, policzyć, zaistnieć w świadomości społecznej, jak zrobiły to środowiska LGBT. Po co? "gdy was odkryłem, to nareszcie mama poczucie, że nie jestem sam na świecie - w odpowiedzi cytują fragment listu do portalu "Racjonalista". Albo mówią: "Robiliśmy sobie grupowe zdjęcie pod billboardem ateistycznym przy Sejmie i przyłączył się młody człowiek. Przyjechał specjalnie z Suwałk, by zobaczyć innych ateistów"
Co proszę?!
Jestem ateistką i oni chyba właśnie obrazili moje odczucia. W sensie racjonalnym, bo nie religijnym. Nie róbmy z ateizmu wyznania. Nie łączmy się w zgrupowania. O ile jest to możliwe w katolickich ugrupowaniach, o tyle nie może zaistnieć u ateistów. Każdy z nas jest inny. Nie można tego zrównać, do poziomu żartów z księży pedałów i parad wolności. Nie. Ateizm, to taki wypracowany przez lata, intymny pogląd, dopasowany indywidualnie. Ma być prywatny. Notabene, tak samo jak łóżkowe upodobania...
Rozejrzyjmy się, w poszukiwaniu prześladowań ateistów.
Już?
To jeszcze raz, rozejrzyjmy się...
No.
Ja też nie widzę.
Od kiedy nikt nie chce spalić mnie na stosie, nie grozi mi ostrymi narzędziami i okrutnymi torturami, czuję się bezpieczna. Dlaczego? Bo, jak powtarzam, można nas obrazić, jeśli sobie na to pozwolimy.
Jak się ugniesz, wbrew sobie, ochrzcisz dziecko bo babcia chce, to się kurde nie dziw, że później cię ta babcia będzie prześladować, bo co niedziela się w kościele nie stawiasz. Jak nie wyjaśnisz w szkole, czemu dziecka na religie nie posyłasz, to się nie dziw, że krzywo patrzą. Widocznie nic mądrego nie powiedziałeś. Jak cie boli krzyż gdziekolwiek, to przestań czytać książki o szatanie. Czosnek na straganie ci aby nie przeszkadza? Żyjesz w konkubinacie i nie pozwalają ci dziedziczyć? Przy ślubie cywilnym księdza po pierścionkach się nie całuje, przemyśl to. Że podatki na kościół? Błagam, moje podatki idą na takie głupoty, że kościół już mnie najmniej boli. A jak masz nadal z tym problem, dokonaj apostazji. Będziesz mieć podkładkę. No nie da się? Wszystko się da. Pytanie tylko o co wam na prawdę chodzi, drodzy ateiści.
O zaistnienie polityczne, czy trzymanie się własnych przekonań?
Bo to drugie można robić bez bilbordów. Bez akcji na szeroką skalę. Ludzie naprawdę wiedzą, że istniejemy. Nie trzeba im tłumaczyć na czym to polega i zaistnieć w ich świadomości. Wiara jest prywatna, nie wiara też. Nie sprzedawajmy rozumu, za cenę pięciu minut istnienia. Nie jesteśmy ciemiężoną mniejszością, bo gdzie się nie obejrzę, to znajdę ateistę. Słowa "Przyjechał specjalnie z Suwałk, by zobaczyć innych ateistów" to bardzo ładny chwyt. 
Suwałki. Miasto na prawach powiatu. 70 000 mieszkańców. Ani jednego ateisty. Rilly? Kościołów rzymskokatolickich mają tam 10. 10! Tyle to u mnie na osiedlu jest. Chyba się przejadę gdzieś, żeby zobaczyć prawdziwego ateistę, zanim mnie nawrócą siłą... 
Ale najpierw, wyłączę telewizor, radio i odstawię gazety. To oni przecież wychwytują sonarami każdy trend. Jak zoofilia zacznie się przebijać przez tabu, a statystyki pokażą wzrost "wychodzących z szafy" zoofilów, to spodziewajmy się, że jeden z drugim tygodnikiem, pozabijają się w walce na wysmarowywanie artykułów wolnościowych na ten temat. No bo to przecież o wolność się rozchodzi nie? Dla mnie taką samą wolność ma babcia oddająca ostatnie grosze na pozłacaną kopułę świątyni Rydzyka, jak i radykalny ateista oddający ostatnie pieniążki mamusi, zamiast na akademik to na bilbord fundacji antyklerykalnej. To jasne.
Geje, ateiści, radykałowie, mordercy, sadystyczne matki, bezrobotni alkoholicy, prawicowcy, lewicowcy, wariaci, psychopaci, wszyscy istnieli już dawno temu. Za to tak sprawne media, rozwinęły się dopiero teraz. Proszę, miejcie to na uwadze zawsze.
Niech będzie pochwalony rozum.
Na wieki wieków.
Idźcie w spokoju.