sobota, 30 marca 2013

Inwokuj

Każdy może. A wiadomo, że uprawianie dissu za pomocą znanych dzieł, czyni go nieco mniej żenującym, więc ja też sobie spróbowałam.
Żeby mnie do sądu nie pozwali, o wygasłe prawa autorskie (no bo w końcu kto wie...), to oryginał jest TUTAJ

P.S. Tak, po inwokacji, zabiorę się za przerabianie całego Pana Tadeusza...


Polsko! Ojczyzno moja! Ty niszczysz mi zdrowie,
Ile cie trzeba cenić, ten tylko się dowie,
Kto podatki płaci. A piękność twą w całej ozdobie
Zniszczyli rodacy, skacząc po sobie.
Święty odłamie, co Jasnej bronisz strony
I w sejmowej świecisz ławie! Ty, co lud uciśniony
prawy, ochraniasz z jego wielkim Panem!
Jak dziecku, jawisz mi się fundamentalnym Iranem,
(Gdy od bezdzietnej matki pod Twoją opiekę
Trafia jej wola, podnoszę powiekę
I zaraz mogę u Twych świątyń progu
Złożyć się w ofierze, na płonącym stogu),
Czas by odświeżyć Demokracji łono.
Tymczasem ona pozostaje utęsknioną.
Ograniczyć wydajność tych użytków zielonych,
Szeroko przy Wiejskiej rozciągnionych;
Klerykalne kieszenie, karmione dobrem rozmaitem,
Wyzłocić pszenicą, i posrebrzyć żytem;
Iść gdzie dyskusja argumentem biała,
A każda opinia subiektywną emocją nie pała,
Narazie wszystko przepasane jakby wstęgą, miedzą
Po jej dwóch stronach dworskie błazny siedzą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz